Nagie lata
Stogi siana
(Związane łańcuchami)
Traktor odciąga do powiatu.
Zostają płaszczyzny
Zadymione, mokre
Z myszami w kupkach.
Naciera na nie
Głodny psiak.
Ale nie ma zwinnych łap
Ani ma choćby koci instynkt
I na próżno łowił zdobycz.
Wtedy mu pomogliśmy.
I potem w spokojnej wodzie
Spieraliśmy plamy z naszych dusz
Jak dawne praczki, z całej siły.
Mijają lata
I tak samo
Woń mysiej krwi podąża naszym śladem?
Gazilar
Nie spoczniemy na tym cmentarzu,
Nie ma szczęścia ani przymusu.
Bo aniśmy uczeni, ni męczennicy
I specjalnie nie szkodziliśmy nikomu.
Ach, dla tych łodzi, dla tych złotymi
Nićmi przetykanych kobierców,
Uskrzydlonych paszów, a wśród nas
Nie są skrzydlate nawet koguty.
Nie dla naszych dusz Gazilar.
Nie śnimy o dżennecie.
By zarobić i spłacić dług,
Nawet kobiety dorastają co rychlej,
Nasze są sny i sól w modlitwie
I po to ręka krzepnie;
Dla zgrabnego siodła, gęśli, szabli,
Nie byłoby ni daru ni odwagi?
przełożyła: Agnieszka Żuchowska-Arent
Refik Ličina ur. 1956 r. w Radmanovci (obecna Czarnogóra), od 1992 r. mieszka i tworzy w Lund (Szwecja), poeta, prozaik, krytyk literacki, tłumacz najwybitniejszych szwedzkich poetów na język serbski, opublikował tomiki wierszy: Poznavanje prirode (1982), Pčele (1987), Posmrtne počasti (1999), EX SOLIO (2001), April je mjesec mrtvih (2003), Prigodne prisile (2009) i Predikan för Eurydike (po szwedzku, 2009), oraz zbiory opowiadań: Skonski epigrami (1998), Staklenici (2004), Priče iz daljine (dla dzieci, 2004) i Dani u Valhali (2008). Jest członkiem szwedzkiego Pen Clubu.
jak zwykle bez smaku tłumaczenie
Wiersze dobre, więc chyba i tłumaczenie niezłe.