Lotnictwo cywilne

I jakikolwiek kierunek obierze spadochroniarz.
Lot obierka z dłoni jak papieros
zgaszony zarazą.

Rzednieje powietrze grane
igłą. Palcami po kasku rysa
przeciąga się struną z firanki.

A przecież były jeszcze ciała,
krzywe wygięte w fotony. Osad
z myśli, jak ptak przed obraniem

z piór, w których to ciało
nakłute podróżą
próbuje się przespać.


Szymon Stoczek