Cycaty

Stacze

– Ale ja nie chcę tu stać! Pani z torbami zaśmiała się smutno. – Nikt nie chce Stać w Kolejce. Ale Stoimy całe życie. Mieli parasole na wypadek deszczu i śniegu. Mieli torby z jedzeniem i piciem. Sypiali na stojąco. Pod ścianą po prawej, przed bramą, widział

Typ z przepaską na oku

– Ci z „Makkabi” zaprosili naszych do Mentelka na piwo, rozumiesz? I dosypali pewnie naszym do piwa takiego proszku na osłabienie woli.

Dlaczego feministki nie kochają Krajewskiego

Mamy przecież gejowską wersję czarnego kryminału w postaci Śmierci w darkroomie. (…) Dla Marka Krajewskiego natomiast czarny kryminał to głównie alibi dla ideologicznej hucpy. Wrocławski cykl jest pod tym względem tak rozbuchany, że nieszczęsny Chandler wydaje się przy Krajewskim mistrzem powściągliwości. Autor piętrzy obsceniczne fantazmaty ociekające mizoginią,

Max Jacob: Kinematograf

Rodzina z prowincji w dorożce: to dziwne, obie służące są pod budą, następnie sadza się je na koźle, wreszcie na stopniu do dorożki, gdzie zasypiają. W tym czasie dwaj włamywacze wdarli się pod budę i oddają się swawoli. Wszystkim śpiącym zakładają tekturowe uszy i nazajutrz tylko pan,

Doktor Faustroll: Patafizyka + Powrót do rozumu

Doktorka w tym odcinku co prawda mało, ale dla patafizyków nie stanowi to ujmy. Czytanie symultaniczne Alfreda Jarry tym razem będzie bazować na kapitalnym Le Retour ? La Raison (Powrót do rozumu) Martina Raya, z momentem liźnięcia samej Kiki of Montparnasse, która „latarnię tę podsyca”.No, i z

Bromba mówi: Glisando!

Czy można zamieszkać w muzyce? Nie w fortepianie, w skrzypcach, w organkach czy gwizdku, ale w samej muzyce, w dźwiękach, które krążą, w tonach, które dźwięczą, w piosenkach, które brzmią dookoła? Ryby mieszkają w wodzie, ptaki w powietrzu, bakterie mogą mieszkać w spleśniałym chlebie, Pciuch w czasie,

Poeta czy pisarz? Kuczok

Wylęg Kwiaty zdychają. – Nie wiem, co się z nimi dzieje – mówi kobieta, uparcie podlewając. Nie rozumie, czemu nie chcą pić, po co ten strajk głodowy, jaki mają interes w więdnięciu. Śmierć zawsze znosi pierwsze jaja w doniczkach, potem przychodzi czas wylęgu, wiatr otwiera nocą okna,

Philip Larkin: Chodzenie do kościoła

Chodzenie do kościoła (…) Ciekawe, kto będzie Tym ostatnim, naprawdę ostatnim, co przyjdzie Do tego miejsca po to, po co kiedyś przecież Je wzniesiono; ekipa, co sztuka i kreśli I wie, co to kantorium? Chętny na antyczek Ruinoholik? Maniak jasełek, liczący Na niucha stuł, kadzidła, organów? Czy

Z której strony Stachura wszedł na wrocławski Rynek?

(…) kawałek powietrza, między dwiema narożnymi kamienicami, które było niebieskawe, ale bardzo inaczej, tak jak jest tam, w krainie umarłych, tak mi się wydaje. Pośrodku tego umarłego, dostojnego niezmiernie powietrza był czubek ratusza, biały też bardzo inaczej, nie tak jak musi być w Arabii albo Persji, tak

Daša Drndić: Sonnenschein

Nawiasem mówiąc, nazistowski plan podbicia świata cały opiera się na  t a j n o ś c i, ukrytych instytucjach, poufnych dokumentach, mrocznych eksperymentach, nieznanych planach wojennych, mistycznych fantazmatach, okultystycznych rojeniach, ukrytych fabrykach, zakamuflowanych obozach, fałszywych szpitalach i kryptokonferencjach, podejrzanym przemyśle i ezoterycznej produkcji, skomplikowanych bitwach i