przymierza zawieranie i wychodzi z mody-
fikowanymi przyrządami lotu. dogląda morza
?czegoś? brakuje spojrzenia
chłepcą resztę z wieczerzy (chleb obrasta pieśnią,
śpiew się sobie wymyka). patrzy kawę, dzieli
sylaby na widoki i rozmyśla okno. story opuszcza usta
potrzeba przesłania
istotność operacji na otwartej nocy, zimno
tyczy się dalej w imieniu brzemienia, celność mierzy
kulturę; pierwej ochujenie.
Tomasz Dalasiński