Sunąć

Na czym polega praca w reklamie?
Wyobraźcie sobie Charliego Chaplina
przed srebrnym panelem Macintosha.
Cichy, strzygący wąsikiem.
Szkliste, ukredkowane oczy.
Laseczka odwieszona czeka cierpliwie,
ale nikt po pracy nie wywija nią młynków.
Suną razem metrem. Trzyma ją na kolanach.
Oko w oko ze znużonymi popiersiami w skale.



Przestrzeń otwarta

Wszyscy dostrzegli bulwy słuchawek –
wódz Wielki Ołówek skrył się za monitorem.
Co on tam robi, taki cichusieńki?
– Każda sekunda Deutsches Requiem
oddala mnie od was, skurwiele!
Aha? ? ziewnęła Zdechła Wiewiórka
– Oddala gdzie?



Jeszcze o fikcjach

Mariusz! Pokażę ci pomysł na spot.
Buteleczka szamponu to kamera.
Szampon zmierza w stronę płyty CD,
mija po drodze ping-pongową piłeczkę?
Fikcje to samochody!
Wszystko, co możliwe, mają do wymiany.



Łyk

Kiedy w nocy
sięgam po szklankę z wodą
nachodzi mnie obawa
że mogę połknąć pływające w niej szkła kontaktowe
choć w szklance z wodą
zostawiła je u mnie dziewczyna
kilka lat temu i tylko raz



Noc żywych

Leżąc w łóżku
zdaję sobie sprawę że codziennie
żar zbliża się do ust i codziennie
zatrzymuje go filtr –
żółty albo biały.



Późna niedziela

Późna niedziela. Dość miejsca, żeby zmieścić spacer,
zdjęcia, Miłosza, pizzę pod kabelkami wierzb.
Wino przy stole. Jeszcze jedną rozmowę
o wczorajszym filmie. Dość miejsca
na zjechanie w piwniczną stęchliznę i wymianę dętki,
na utytłanie się smarem z łańcucha.
Wszystko zdarzyło się nam lub obok nas,
przysypiamy na chwilę, robi się zimno, ciemno ?
prędko, prędko, plecak na jutro,
jest portfel, śrubokręt, lampka ?
zupełnie jak przed wielką podróżą,
a to tylko poniedziałek, praca.
Kiedyś widywałem totemy,
teraz totemy wyłaniają się gdzie indziej.



***

Życie jest największe. Wyrosło ze wszystkich ciuchów.
Fajnie tak stwierdzić, jest to sekunda
i o – znowu się w nim taplamy.
Pod dywanem szura gdzieś metro.
Gałązki kołyszą się w biegu.
Na wzór zataczamy koła, najmniejsze.


Tomasz Szewczyk