Cycaty

Doktor Faustroll: Patafizyka (+Symphonie Diaganale)

Ponieważ to doprawdy skandal, że genialną naukę Doktora Faustrolla zjadło to straszne bydlę: lamus, postanowiliśmy zaprezentować cykl wykładów, przybliżających jego Dzieło. Dzieło Patafizyki (a także jego samego) będziemy lobbować z towarzyszeniem awangardy filmowej przedwojnia. Lektura  i seans tylko dla widzów do(mo)rosłych.  I na własne ryzyko.

Fizjologia małżeństwa: Przedmiot

FIZJOLOGIO, czego żądasz ode mnie? Czy chcesz dowieść, że małżeństwo wiąże na całe życie dwoje istot zupełnie sobie nie znanych? Że żyć – znaczy pragnąć, a żadne pragnienie nie oprze się więzom małżeństwa? Że małżeństwo jest instytucją niezbędną dla społeczeństwa, lecz przeciwną naturze?

Themersonowie: Wykład profesora Mmaa (1)

Na dziś przygotowaliśmy, wciąż czekających na swoje pięć minut, Franciszkę i Stefana Themersonów, którym poświęcimy dłuższy cykl. I nie pięć, a osiem minut prawdopodobnie jedynego zachowanego w całości polskiego filmu surrealistycznego „Przygoda człowieka poczciwego” (1937) z muzyką Stefana Kisielewskiego. Na drugą nóżkę fragment wstępu i reszty „Wykładu

Baudelaire: Dandys

Człowiek bogaty, próżniak, który, nawet zblazowany, ma jedno tylko zajęcie: biec tropem szczęścia, człowiek wychowany w zbytku i od młodości nawykły do posłuszeństwa innych, którego jedynym zawodem jest elegancja, zawsze i po wszystkie czasy będzie się dys­kretnie wyróżniał. Dandyzm jest instytucją nieokreśloną, równie dziwaczną jak pojedynek; bardzo

Wynalazki i inne „kuzoria”: szkło

  Szkło jest wynalazkiem Starym bardzo, liczy sobie bowiem co najmniej trzy Tysiące lat. Jest też z całą pewnością dziełem Jego Królewskiej mości przypadku.

William Carlos Williams: Późna letnia pogoda

Późna letnia pogoda On ma na głowie stary jasnoszary kapelusz filcowy ona czarny beret On nosi brudny sweter Ona niebieski płaszcz opięty na ciele

Karpowicz. Tytus Karpowicz (1915-2009)

Rozpoczynamy krótki, okolicznościowy cykl wpisów, który zapowiadaliśmy. Związany z mistrzem bobrowania, człekiem, który wiedział, co to gawra, i autorem ładnych kilku udanych dzieciństw – spędzonych przez pacholęcia przy jego książkach.

Jak według Leopolda Buczkowskiego zostaje się Artystą

Dziewczątko ma z piętnaście lat. Prowadzi mnie w biedny zaułek; na ciemne pięterko. I ciągle powtarza: czy dasz, gospodin pięćdziesiąt kopiejek. Otwiera drzwi do izby, a tam siedzi ojciec ? stary dorożkarz. W tym kitlu, z numerem na karku; siedzi i reperuje chomąto.

Termiterium wisielców

Jest taka mgiełka smutku, która cię otacza, przenika, nasiąkasz nią jak chloroformem, jak zapachem brudnej bielizny, obojętnie, gdzie się znajdujesz, na którym zakręcie życia, i czy to jest szczytowanie, czy lot, a może upadek bądź przewidywanie upadku.

Kawałek z Trakla: [Jakaż ciemna ta noc]

O, wie dunkel ist diese Nacht. Eine purpurne Flamme Erlosch an meinem Mund. In der Stille Erstirbt der bangen Seele einsames Saitenspiel. Laß, wenn trunken von Wein das Haupt in die Gosse sinkt.