Recenzje
Ci poeci nie są znani z tego, że są znani. Są słynni dlatego, że są świetni. Czyż to nie buńczuczne? Ależ skąd! Drodzy państwo, bo jak Wielka jest Polska, tak i wielu poetów ? ale zaledwie garstka świetnych. A ci, tak się złożyło, akurat są słynni. Czy
Zajmowała ją głównie dojrzewająca w niej kobieta. Dojrzewająca nierówno i krnąbrnie (?ulotki z kobietami tak dorosłymi jak ja / nigdy nie będę, choćbym przeszła na kolanach / z kuchni do pokoju po tłuczonym szkle?). Jeśli dobrze rozumiem tytuł, interesowały ją przełomy, momenty, w których proces ten posuwał
W erze post-american-pie, w dobie ciepłej szarlotki nie ma praktycznie kontekstu egzystencjalnego, którego nie udałoby połączyć z żywiołem fekalno-ejakulacyjnym.
Na terenach Azji, jeśli wierzyć szacunkom, przebywa około 30 000 wilków. Wśród nich zaś wędruje Wilk, o którym mowa. Ładne wprowadzenie?
To jeden z pierwszych twórców europejskich, którzy już w latach 30-tych ubiegłego wieku z powodzeniem przekroczyli modernizm, a ?Zazi w metrze? to może nie najważniejsza jego książka, ale na pewno ta, która przyniosła mu sławę i nazwisko (dopiero w latach 60-tych). Mówimy, oczywiście, o Queneau, a Queneau
Nie wolno pisać o Marcinie Świetlickim. Kto to widział, by od takiego zdania zaczynać tekst krytyczny? Cóż jednak począć, jeżeli to prawda. Pisanie o autorze Zimnych krajów rodzić może bowiem kolejne nieporozumienia.
Paweł Huelle jest twórcą znanym i poczytnym. Gdański autor przyzwyczaił swoich czytelników do tekstów traktujących o ważnych, aktualnych tematach.
Na początku czerwca 2009 roku, z okazji pięćdziesiątych urodzin poety, Biuro literackie wydało „Pozytywki i marienbadki”.
?Suche i wilgotne? to quasi-naukowa publikacja autora, który zasłynął jako autor monumentalnej powieści o losach oficera SS pt. ?Łaskawe?. Tym razem Littell nie zajmuje się tworzeniem opowieści, ale korzystając z pracy Klausa Theweleita, używa jego aparatury pojęciowej, aby przeczytać autobiograficzną książkę Leona Degrelle?a, dowódcy walońskiego oddziału walczącego
Czy ten szkic potrzebuje motta? Temu szkicowi motto przysługuje. Motto in blanco, motto na okaziciela. Bo przecież nie przypadek przywiódł w to miejsce kilka wersów z wiersza Andrzeja Sosnowskiego: Weźmy teraz na warsztat koniec wszystkich rzeczy. Na koniec języka. Ale bez histerii (Dożynki[1])