Author Archive

Zbiegł mój Murzyn (3)

Czy w jakimkolwiek interesie leży, żeby kraść, grać w karty, rujnować pijaństwem własne zdrowie i zdolności, kłamać, krzywoprzysięgać, folgować nienawiści, szukać rozpaczliwie zemsty albo popełnić morderstwo? Nie. Wszystkie te drogi prowadzą do zguby. A więc dlaczego ludzie na nie wstępują? Bo takie właśnie popędy są nieodłączną częścią

Pogrzebać literaturę

No, i mamy polemikę. Ale zanim zaczniemy cokolwiek  – i kogokolwiek – tutaj grzebać, zerknijmy na tekst Anny Nasiłowskiej, który ukazał się  w jednym z ostatnich numerów „Tygodnika Powszechnego”, inicjując tym samym debatę na temat literatury, i miejsca pisarza, w społeczeństwie. Gdzie? Tutaj. Gotowi? No, to chyżo.

Rimbaud: Włóczędzy

Mój nieszczęsny brat! Jak okrutne noce mu zawdzięczam! „Nie dość gorliwie chwyciłem się podjętej próby. Igrałem sobie z jego słabością. To z mojej winy powrócimy na wygnanie, w niewolę”. Przypisywał mi osobliwego pecha i nader dziwaczną niewinność, i przytaczał niepokojące uzasadnienia.

Siedem piątek z Bartkiem Chacińskim (2)

Jeśli dziś środa, to jedziemy z drugą częścią muzycznego podsumowania Roku Pańskiego Ubiegłego, pióra Bartka Chacińskiego. Tym razem mniej semtexu, a więcej brzdęku rwanej struny. Głosowej.

Ogłoszenie

Uwaga poeci nabędę od zaraz poezje najchętniej beżowe grubości cztery i siedem dziesiątych mm do wypełnienia szczeliny pomiędzy podłogą dębową i nogą stołową rymy niekonieczne oferty kierować

Jacek Gutorow: Wiersze

Suchość w gardle Nie da się mówić. Ostatnia bezdeszczowa kropla. Pył i kurz blokują przejście myślom, a te grzęzną w pół drogi; zaraz utkną na amen. Żwir. Szuter. Każda szczelina zapchana. Po prostu korek. Jakby nie było słów. Wypowiadasz coś i słyszysz rzekę spierzchniętą w źródło, sad

Doktor Faustroll: Patafizyka (+Symphonie Diaganale)

Ponieważ to doprawdy skandal, że genialną naukę Doktora Faustrolla zjadło to straszne bydlę: lamus, postanowiliśmy zaprezentować cykl wykładów, przybliżających jego Dzieło. Dzieło Patafizyki (a także jego samego) będziemy lobbować z towarzyszeniem awangardy filmowej przedwojnia. Lektura  i seans tylko dla widzów do(mo)rosłych.  I na własne ryzyko.

Krzysztof Siwczyk: Wschód od zachodu

Wschód od zachodu Światły przewodniku, gdzie chlew? My, anonimowi respondenci twojej sprawy, Spoglądamy w ciebie z dołu, skulona masa waruje nocą.

Fizjologia małżeństwa: Przedmiot

FIZJOLOGIO, czego żądasz ode mnie? Czy chcesz dowieść, że małżeństwo wiąże na całe życie dwoje istot zupełnie sobie nie znanych? Że żyć – znaczy pragnąć, a żadne pragnienie nie oprze się więzom małżeństwa? Że małżeństwo jest instytucją niezbędną dla społeczeństwa, lecz przeciwną naturze?

Krytyk jako pisarz. Pisarz jako krytyk (cz.1)

Przed kilkudziesięciu laty Michel Foucault w rozmowie z Derekiem Attridge?em mówił: Fakt, że krytyka literacka zajmuje się tekstami uznawanymi za ?literackie?, tekstami, o których mówimy właśnie, że zawieszają metafizyczne tezy, musi mieć wpływ na samą krytykę[1].