Zapiski czytającego w niedziele

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele (8)

W pensjonacie Tony?ego Judta

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele (7)

Filip Larkin. W porzo facet, choć urzędnik Idą radosne, wiosenne Święta; czy poezja Filipa Larkina jest odpowiednia na powitanie nowego życia? Czy pesymizm przenikający jego wiersze zdolny jest nas ogrzać, zmarzniętych zimowymi nocami i dniami? (Zwano go ?najsmutniejszym sercem supermarketu”). Raczej nie, ale nie jest przecież Larkin

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele

Pan Cogito wciąż w drodze

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele (5)

Anty-Chomsky albo Metafora Odcinek II. Czas to pieniądz

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele (4)

Anty-Chomsky albo Metafora Odcinek I. Konio co?

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedziele (3)

Książki, o których chcę dziś wspomnieć, wydane zostały w Polsce cztery lata temu; straciły już może smak nowości, ale nie straciły dyskretnego uroku (czy nie przypomina to naszych ludzkich relacji, gdy już nie ma wielkich emocji, ale pozostały ukryte wibracje?).

Ryszard Lenc: Zapiski czytającego w niedzielę (1)

Król Kawafis