Media

Fleszbek: Fanki kołmedina

ffffound.com Tak mówił tato na kasetę z tym kawałkiem: fanki kołmedina, a my z bratem sobie wyobrażaliśmy, co to może znaczyć, kiedy za każdym razem zapuszczał to w naszym żółtym (kapitalnie żółtym, genialnie żółtym) maluchu (rejestracja WBE 2204, chyba taka) – który potem gdzieś został sprzedany, jak

Boris Vian. Baron Visi łeb w łeb z Bisonem Ravi

Trudno nie mieć do tego pana sympatii, jak i nie żałować, że się nie urodziło w tamtych czasach (St-Germain!), oglądając takie rzeczy (poniżej dość rzadkie filmy). I czytając Viana, Visi czy Raviego; jeden czort, przecież wiemy, o kogo chodzi. Grunt, że mrówki w dolnych kończynach macie jak

Faustroll i bajka o homarze (+László Moholy-Nagy vs. Nick Cave)

Po paru tygodniach przerwy na tapecie znów czytanie symultaniczne Alfreda Jarry.

Fleszbek: Mike Patton!

Halo, tu Ziemia! Mike Patton, jeden z najbardziej płodnych artystów naszych czasów, wystąpi 22 lipca 2010 roku z projektem Mondo Cane na festiwalu era nowe horyzonty we Wrocławiu. Koncert, który odbędzie się na Wyspie Słodowej, zainauguruje europejskie tournée promujące nową płytę artysty Mondo Cane (Ipecac Recordings, premiera

Thelenious Monk buzuje w polskim studiu

Wyobrażacie sobie, że tu i teraz (no, może nie dosłownie teraz) do Polski, nie wiem, do studia telewizyjnego przyjeżdża taki, dajmy na to, Keith Jarrett  ze swoim składem i na totalnym luzie oddaje się graniu – dla grania?

Brend nju kniżka

Znowu Zibi? Nigdy go za dużo. Bo Rybczyńskiego nie da się odgrzewać, on nigdy nie ostygł. Gość ze szwungiem. Macher. Spec od matmy, który za pomocą matematycznych narzędzi właśnie rozbija widza, dzieli nie tyle ekran, co naszą na nim uwagę. Podzielność uwagi. To ją nam podkrada. I

Fleszbek: Pink Floyd live at Pompeii

Za łepka zawsze się o coś tłukłem. Trzepaki, poręcze, znaki drogowe. Jeżeli istniało w obrębie coś podłużnego, a przynajmniej przypominającego rurę czy pręt – nie było zmiłuj. Odgłos odbicia czaszki od okrągłych powierzchni znałem (nomen omen!) na blachę.

F-K-M (2)

obiecałem, że od czasu do czasu pozwolę sobie na prywatny cytat muzyczny związany z życiem taka lekka transcendencja na ładny bas, przesuniętą perkusje i klarnecik, to jest dobra robota, bez trzymanki, wydaje mi się, że w tej muzie jest samotność i harcerskie wypuszczenie w las, + tekst

Erik Satie szybuje w spadochronie nad Brahmaputrą

Kos, cielę, kot, turkawka, żaba, moskit, słowik, gołąb, kogut, lew morski, łabędź i wilk.

Leksykon wspołczesnych zagrożeń duchowych

Nie homeopatia. Nie joga, niuejdż  czy inne, wschodnie miazmaty.