Proza

Jacek Świłło: Erupcja (2)

Policzyłem wszystkie taryfy w naszym miasteczku. No bo kiedy piszę: ?większość taryf w naszym miasteczku?, to dobrze byłoby, żeby czytelnik wiedział, o jakich ilościach jest mowa. Żeby orientował się, jakiej wielkości miasteczko jest i jak rozwinięta jest komunikacja indywidualna, ruch samochodowy i tak dalej. Oczywiście, mógłbym podać

Jacek Świłło: Erupcja (1)

Mój tato zawsze mawiał, że frycowe trzeba płacić. Nie ma od tego wyjątków ani odwołania. Dlatego też nie lubił zabierać się do nowych rzeczy. Dlatego też przez trzydzieści dwa lata jeździł na taryfie w naszym miasteczku. Polonezem. No dobra, polonezem jeździł siedemnaście lat, wcześniej miał dużego fiata

Łukasz Dynowski: I ap, ap

Pada i pada

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (6)

Mysz wyszła. Calineczka sprzątnęła talerze i szklanki, wzięła się do zmywania. Rozcięcie wewnątrz dłoni, w kontakcie z płynem do naczyń szczypało, ale nie jakoś mocno. W ogóle, to nie była żadna wielka rana. Calineczka wytarła na mokro blat. Nagle, bez żadnego powodu, przypomniało jej się, jak Mysz

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (5)

Jeśli chodzi o jedzenie, Mysz była nie do pobicia. Calineczka z trudem wmieściła w siebie trzy naleśniki, jej sąsiadka zatrzymała się dopiero na szóstym. W drinkach na razie był remis.

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (4)

Nazajutrz Kret znów wyszedł do pracy, zanim Calineczka wstała. Na stole w kuchni znalazła liścik: PROSZĘ CIĘ, TYLKO NIE WSKAKUJ BEZE MNIE DO WANNY! Uświadomiła sobie, że nigdy wcześniej nie widziała niczego napisanego jego ręką, nie znała charakteru pisma Kreta. Robił dziwne ogonki, ?y? i ?j? kończył fantazyjnym, nerwowym

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (3)

Została sama. Wszystko było posprzątane. Mysz wróciła do siebie a Kret wciąż nie kończył pracy w tunelu. W telewizji leciał program o okrutnych zwierzętach, szympansy organizowały polowania na jakieś mniejsze, bezbronne małpki, otaczały je, zabijały i pożerały ? nie dało się tego oglądać. Calineczka pomyślała, że napisze coś w pamiętniku,

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (2)

Marzenia Marzeny

Adam Kaczanowski: Calineczka. Tunel (1)

Zdarzało się, choć trzeba uczciwie przyznać, iż były to przypadki raczej odosobnione, że podczas jakiejś z pozoru nieistotnej wymiany opinii, oczy Pana Kreta nagle nabierały blasku. Tak było i teraz. Kretowi, prawdopodobnie za sprawą alkoholu, bo sączył już trzeciego poobiedniego drinka, zebrało się na wspominenia poprzedniej Wigilii.

Łukasz Dynowski: Nie w

Był więc świat, były światy, były światy im bliskie, były ich światy i był świat jego, niewąsatego, a w nim był klucz. Em był on właśnie. Bo ?nie? swoim wbudowanym przecież, nie mógł być tym, kim być chciał, a być chciał cierpliwy. ?Nie? tym jednak nieszczęsnym (nie-szczęsnym!)