Cycaty

Adam Poprawa: Wolałbym tak (9)

Generał Marianek i inne przypadłości społeczne

Postarzał się Peiper

Tadeusz Peiper postarzał się. W młodości nosił czarną brodę „jak Hiszpan”. Peiper siedzący przy kawiarnianym stoliku latem 1957 roku był stary, wychudzony, siwy, zarośnięty. Wszyscy oni zaczęli się starzeć.

Sprzedawanie ciszy

W Amsterdamie, Paryżu czy Rzymie daje się pieniądze ulicznym grajkom, żeby rozweselili przechodniów ulicznymi melodiami. W Atenach płaci się im, by zamilkli. Miasto to słynie nie tylko z Akropolu i gyrosu, ale i ze sprzedawania ciszy.

W ogóle jest to książka

Dawniej, kiedy jeszcze mieszkałem w mieście i w Niemczech, niekiedy w nocy chętnie czytywałem książkę telefoniczną. Ona też posiada jakąś tam wartość – wprawdzie tylko o ograniczonym stopniu – bezwględną wartość użytkową. W ogóle jest to książka, która nie traci czasu, książka wypełniona zwięźle przedstawianymi faktami; nigdzie

Popularna muzyka

popularna muzyka – muzyka łatwo zrozumiała, przeznaczona dla masowego odbiorcy; należy tu w pierwszym rzędzie muzyka lekka, taneczna, jazzowa (…).

Polityk

Polityk wygłasza przemówienie. Mówi, że jakość jest kwestią zaufania, mówi, że czas jest kwestią zaufania, mówi, że czas jest zależnością przyczynową – z pomocą przeszłości zrobić z teraźniejszości przyszłość. To jest jego zadanie: przyszłość, przeszłość i teraźniejszość, ale w szczególności przyszłość. Na tym zna się najlepiej.

Dwa oczy

Krytyk, który pisze o powieści Kosińskiego, że jest ona „w nagromadzeniu patologicznych okrucieństw wytworem chorej wyobraźni”, cóż by powiedział podczas lektury dzieł historyczno-etnograficznych, przedstawiających obyczaje, wierzenia, zabiegi medyczne ludu wiejskiego? Cóż by powiedział podczas lektury klechdy ludowej zapisanej przez K.W. Wójcickiego Oczy Uroczne lub dokładnych relacji o

Jakby palono chemikalia

Zostałem wyrzucony ze świata jak pocisk. Opadła gęsta mgła, ziemia powalana jest zamarzniętym smarem. Czuję pulsowanie miasta, jak gdyby było sercem zaledwie parę minut temu usuniętym z ciepłego ciała. Okna mego hotelu ropieją i czuć gęsty, drażniący smród, jak gdyby palono jakieś chemikalia. Wpatrując się w Sekwanę,

Gdzie jest rzeczywistość?

Tego dnia gościem był odwiedzający Amerykę marksistowski ekonomista z jednego krajów Układu Warszawskiego.

Widać rzęsy wystające z powiek

Ktokolwiek chce widzieć, jak sztuka zdolna jest naśladować naturę, tutaj dojrzy to bez trudności. Albowiem najmniejsze szczegóły oddane są z możliwą delikatnością. Oczy mają blask i wilgotność żywych. Wokół oczu dają się zauważyć czerwono-niebieskie żyłki i brwi, jakie tylko z największą lekkością można dokonać. Widać rzęsy wyrastające