Poezja

Rafał Kwiatkowski: TWARDOŚĆ A 65°

TWARDOŚĆ A 65° Czerpię samą przyjemność z ćwiczenia elastyczności, elastyczność dzieli się na dwa rodzaje: 1. Elastyczność w ramionach – która występuje przy długich ramionach manipulatora wykonanych z lekkich metali (np. aluminium) oraz przy ciężkich ładunkach. 2. Elastyczność w przegubach – która pojawia się przy stosowaniu przekładni

Maciej Woźniak: Major opóźnia akcję

Major opóźnia akcję Zaspani na werandzie. W gałęziach trzask migawek i śmiech w dzikim winie na siatce. Jasno, że widać prąd w drutach i piasek w szybach. Po trakcjach rozjeżdżają się pantografy, cyrkle ćwiczą szpagaty, galwaniczne bukkake bez zamykania oczu. Łebki mleczy i dzioby wron nawleczone na

Jure Detela (z tomu ?Mah in srebro?, 1983)

14. Nie szuka pogodzenia w tym, co wiosną rośnie, oko, co w słońcu siebie rozpoznaje. Dla Emily powietrze to sekret zmienności, a Issie gładką piekła pokrywą się zdaje.

Adam Grzelec: Wiersze

Howard Hughes Nie wiem jak to się stało, że pomiędzy ?Teorią języka? Karla Buhlera a ?Wstępem do matematyki współczesnej? Heleny Rasiowej znalazłem książkę Charlesa Highama pod tytułem ?Howard Hughes?. (…). Sytuacja jednak wyjaśnia się: to prezent gwiazdkowy od wujka Michała (Adasiowi w Wigilię B.N. 2005). Proszę mi

Waldemar Jocher: [zaraz po tym jak Andrzej Bursa…]

zaraz po tym jak Andrzej Bursa odpisał na mojego maila, z pożyczonej klawiatury kogoś całkiem przypadkowo spotkanego w prowincjonalnej toalecie na kempingu o, jaki ferment, wołają niechcący chłopcy, paląc substancje lotne, szeroko ogłoszone w mediach – lokalnych już nie ma; a jak się wymawia materac, na wdechu

Tomasz Hrynacz: Na czym w końcu stoimy?; Deszczówka

Na czym w końcu stoimy? Poranne, niepotrzebne nikomu życzenia dobrego smaku.

Roman Kaźmierski: Książeczka rodzaju (fragmenty, cz.2)

Rodzaj literacki Najgorszy w dramacie jest wrzask o umieraniu, a nawet o życiu, wściekłe okrzyki cierpienia i inne wyszlochane drobiazgi. A tu stopy cierpną, dupa boli od siedzenia na zbyt miękkim. Płonie biblioteka w głowie, a przynajmniej niezapominajki. Moim zdaniem, twoim zdaniem, zdaniem koleżanki lub kolegi, umierających

Konrad Wojtyła: Wiersze

Widokówka z tamtej strony babka Ludka miała dobre sny wchodziły w nią bez pukania jak dziadek Czesław, co powracał z wojny o każdej porze dnia i nocy. śniło jej się, że wyciera buty w prześcieradło i zostawia białe ślady w gwiezdne szlaki chodzi po niej na rękach

Adam Grzelec: Wendy Balsam; Kiedy mówiłem

Wendy Balsam Nigdy nie chodziłem z Wendy Balsam, więc wyglądu jej piersi mogłem się jedynie domyślać. Niewielu wiedziało, że kocham się w Wendy, chociaż koledzy jakby specjalnie przy mnie mówili, że wkłada do stanika kolorowy papier. Nie rozmawiałem o tym. Tylko raz z ojcem, ale stwierdził, że

Maciej Woźniak: M.I.

M.I. Zamiast krynicy szklanka przy saturatorze, z której łyk metaliczną harfę spraw ucisza, niczym innym smakować i kosztować drożej