Krytyka

Emilia Gałczyńska: Kiedy „woda pamięta”
Kiedy woda pamięta Lustro wody jako segment pejzażu wiersza, odbija obraz miejsca dalekiego ?bliskiego. Jego elementami składowymi stają się śmierć i życie. Woda jako ciemna pani przypomina o przemijaniu człowieka, który jest jedynie wiotkim elementem niesionym przez jej nurt. Meandry słowne poetki zostają spotęgowane przez liczne przerzutnie,

Karol Maliszewski: Puste miejsce po
Powrót do wierszy Jacka Bieruta

Grzegorz Czekański: Włóczęga (5)
5. Dlaczego tak obszernie przedstawiłem poprzedni wątek? Chodzi o to, że chciałbym postawić taką, dość oczywistą tezę: w czasie gdy na Zachodzie (lub Bliskim Wschodzie) dokonywano pierwszych prób kulturowego osadzenia Zagłady ? również przez opisane wcześniej realizacje, które przekraczały ustanowiony model reprezentacji II wojny światowej w sztuce

Grzegorz Czekański: Włóczęga (4)
4. Odejdźmy na moment od głównego wątku i zwróćmy uwagę na niesławne, ale zasłużone dla kultury masowej zjawisko. Ale wpierw uderzmy komunałem: najnowsza historia jako popkulturowy sampel ma zupełnie inne zastosowanie na Zachodzie (zwłaszcza w Stanach), a inaczej posługują się nią ? nim ? rodzimi autorzy. A

Grzegorz Czekański: Włóczęga (3)
3. Psychoza i spisek: na tych dwóch ? ha! ? haczykach moglibyśmy podwiesić to całe nieźle popaprane zjawisko prozy Thomasa Pynchona, które znamy najpełniej z Tęczy grawitacji czy 49 idzie po młotek. Do tego klubu dołączyła ostatnio Wada ukryta. Trzeba od razu powiedzieć, że nowa książka najbardziej

Grzegorz Czekański: Włóczęga (2)
1. Dallas 63? i Krew to włóczęga; te dwie książki są z sobą na wielu poziomach związane, mimo że jednocześnie to dwie zupełnie różne beczki z solą. Klasyczna, toporna, zawiesista, niegramotna jak eseje Olgi Tokarczuk, oldskulowo epicka proza Kinga kontra energetyczna, błyskotliwie zmontowana, rozpędzona jak dykcja Korwina-Mikkego,

Grzegorz Czekański: Włóczęga (1)
Włóczęga. O obcym i polskim romansie prozy z historią (i polityką)

Pisarz jako krytyk. Krytyk jako pisarz (18)
Znów trochę czasu minęło od ostatniego odcinka najdłuższego tasiemca krytycznego wszech czasów. Rosną paznokcie, budują się ubytki w uzębieniu, zakola stają się coraz wyższe. A skoro tak, przejdźmy do całkowicie odrębnego projektu na linii autor/krytyk, bo pole duże, a robotników mało.

Pisarz jako krytyk. Krytyk jako pisarz (17)
Czyli kochamy pytanie zaczynające się od: czy. Czyli: