Author Archive
(8 kwietnia, Falanster, Wrocław). Spotkanie z Cyklu Wrocławskie Studium Litreackie, pod patronatem Miesięcznika „Odra”. Wieczór autorski Tomasza Różyckiego i Michała Płaczka otwiera serię spotkań, na których chcemy zderzać różne typy liryki, konfrontować podejścia do pisania szukając konfliktu i sporu. Chcemy znaleźć nowe sposoby opisu sytuacji, w której
Regulamin XIV Ogólnopolskiego i XXVIII Wojewódzkiego Przeglądu Dziecięcej i Młodzieżowej Twórczości Literackiej ?LIPA 2010? pod patronatem Prezydenta Miasta Bielska-Białej organizowanego przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta w Bielsku-Białej i Spółdzielni Mieszkaniowej ?Złote Łany? w Bielsku-Białej. Założenia regulaminowe: 1.Celem Przeglądu jest: przygotowanie dzieci i młodzieży do aktywnego uczestnictwa w
Wystraszone pieniądze wlewają się Wystraszone pieniądze wlewają się na rynek opcji na ropę i wypychają ceny w górę. Ogłasza wymowny kasander z zacięciem lirycznym. Panika w derywatach finansowych na derywaty naftowe. Potem o tym, że popyt ostatecznie oderwie się od podaży i skończy się świat, który znamy.
W trzecim Żanklodzie trochę zmian. Uniwersalny żołnierz (1992) to najbardziej „ambitna” produkcja z Belgiem o inicjałach JCVD. I kolejny film, na którym się wychowałem, po czym można wnioskować, jakże ciężkie miałem (!) dzieciństwo. Czyli co: noł-mor-wajlens? Może nie aż tak, Żanklod się nagle nie nawrócił na franciszkanizm.
ffffound.com Są takie książki, o których aż strach pisać i troszkę także strach o nich nie pamiętać, kiedy zajęci jesteśmy czymś innym. I te są zwykle najlepsze. Nawet kiedy podczas kolejnej lektury, czytelniku, zalewa cię wysoka fala pytania: ?o co ci, do diaska (lub do czegoś innego),
johnnycupcakes.com Pod wieczór położyłem się spać. Za oknem było jasno. Czułem się zmęczony latem, tym upałem, potem i kurzem. Ludźmi jeżdżącymi tramwajami, którzy strasznie śmierdzą. Śmierdzą niezależnie od wieku. Młode, nastoletnie dziewczyny, mimo uwodzicielskich uśmiechów (Ich krystalicznie białe zęby, proste, bez śladów osadu z papierosów czy kawy.
Widziałem dwie staruszki rozmawiające na środku chodnika. I szedłem dalej. Widziałem łysego pana z małą paczką w ręku, owiniętą białym papierem i przewiązaną zwykłym sznurkiem! Odwróciłem się za nim! Widziałem stację benzynową z rzędem samochodów ? osobowych i ciężarówek, i mężczyznę w szarym kombinezonie i z potężnym
Cesarz jest nagi, a o cesarzowej szkoda gadać Tymczasem na manowcach głównych obiegów tumany i tumult. No bo czy przyjaciel i uczeń mógł aż tak o przyjacielu i mistrzu? Czy mógł też o kobietach? I wreszcie: czy samemu mistrzowi wypadało zmyślać? A z jakim namaszczeniem i troską
Tego wieczoru uciekł mi ostatni autobus. Pięć godzin marszu, pomyślałem, ale wiatr wiał w plecy, prosto na południe. Drzewa, chmury, krowy schodzące z pastwisk, ja, wszystko w ruchu i tylko księżyc pozostawał nieruchomy. Domy po obu stronach drogi jak telewizory wyświetlały w oknach życie ludzi. Mężczyźni jedli,
położył się, Umarł , a potem rano wstał i nie mógł znaleźć okularów podniebienna czasownik w Zdaniu jest jak oś w karuzeli. Gdy myślę o tobie, to mam miłe drżenie od podbrzusza do wędzidełka i wydziela się mała, słodka kropelka, bo pomiędzy mną bezimiennym, nareszcie świetlistym, a