Cyklicznie
Miałem dopiero co miłą okazję popijać świetne miejscowe wino w gaju oliwnym, słuchając przy tym cykad, które im jest cieplej, tym głośniej się drą, a niemal zaraz potem w dość chłodny wieczór trafiłem na koncert ?Krzysztof Penderecki & Jonny Greenwood? we wrocławskiej Hali Stulecia, zorganizowany z okazji
Socjalistyczny kongres kultury
Lubię sierpień. Miły, szybki miesiąc. Zwykle ląduję w jakichś górach i nie chce mi się stamtąd wracać. Góry lubię z różnych względów, ale najbardziej dlatego, że w końcu można się tam porządnie nachodzić. Chodzenie to w ogóle już trochę zapomniana i mocno niedoceniana przyjemność. Coś się pozmieniało.
„To zwykły pomidor, bum, kelner. Ciota. Jeśli go nie pokonam, skończę karierę, bo to będzie oznaczało, że jestem jeszcze większą pizdą.? Tyson Fury o potyczce z Dereckiem Chisorą
?Wychodzę więc na ring zimny, wkurwiony i w za dużych butach.? Andrzej Gołota o walce z Lamonem Brewsterem
Tok myślenia poety (oczywiście, bywają najwyżej toki myślenia niektórych poetów, częściej są to zapewne zwykłe bądź niezwykłe intuicje) jest procesem co najmniej podejrzanym. Czytam choćby Przybosia (?pragnął tylko takiej sławy,/ żeby uczyniła zbędną jego fizyczną obecność?) ze sporym zażenowaniem (wynikającym głównie z faktu, że Przyboś tak mocno
Miałem na ten Dukt zupełnie inny pomysł. Chciałem dać rozpiskę dwóch wyczuwanych przeze mnie ?widmowych? powieści. Jednej, której autorem byłby prześwietlony ?moją przenikliwością? (przynajmniej pod tym względem) mąż stanu, obrońca wartości, ostoja Narodu ? Jarosław Kaczyński. Tu spodziewałem się z przyjemnością polecieć uwzniośloną wersją Sienkiewicza z ?Ogniem